Wspomnienia Marka z Zakopanego
Dostaliśmy zaproszenie, aby przyjechać do Zakopanego, do wujka Karola
i cioci Helenki. (Ciocia jest młodszą siostrą taty, poznałem ją na jubileuszu Babci Jadzi). No i pojechaliśmy!
Zakopane to piękne miasteczko na Podhalu, które leży u stóp Tatr, od północnej strony. Nazajutrz po przyjeździe wujek zabrał nas na rozpoznanie okolicy. Objaśniał nam, jak należy patrzeć na Tatry, aby je zrozumieć.
Najpierw wjechaliśmy kolejką szynową na Gubałówkę. Z tej góry rozciąga się piękny krajobraz na miasteczko i na pasmo gór wysokich, z gołymi skałami na szczytach.
[http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Zakopane_at_night.jpg&filetimestamp=20070108225903]
- To dzikie turnie. – mówił wujek. - Każdy ze szczytów ma swoją nazwę.
O, tam na wprost widać Kasprowy Wierch, bardzo popularny zwłaszcza wśród narciarzy. Na ten szczyt można wjechać kolejką linową lub dojść pieszo, przez Halę Gąsienicową.
Od wujka dowiedziałem się, że takie obszerne hale, porośnięte trawą
i małymi krzewinkami rozciągają się poniżej turni.
[http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Hala_gasienicowa_29.10.2005.jpg&filetimestamp=20090213160300]
To na nich górale latem wypasają swoje owce. Na jesień spędzają stada
w doliny, do ich właścicieli.
Tata lubi serki owcze, więc dopytywał wujka o ich produkcję.
- Właścicielem owiec jest zwykle gazda, ale stadem na hali zajmuje się baca, który do pomocy ma juhasów – tłumaczył nam wujek. - Opiekując się owcami, baca z juhasami spędzają na halach kilka miesięcy. Często towarzyszy im duży pies – owczarek podhalański. Wszyscy razem mieszkają w bacówkach. Z mleka owiec wyrabiają sery, głównie te pyszne oscypki, które wędzą w bacówce.
- A potem gaździny sprzedają je turystom w Zakopanem lub wożą dalej, nawet do Krakowa – to tata już wiedział.
W niższej partii gór pojawiają się na skałach drobne krzewy – to kosodrzewina, która jest odporna na halne wichry i nie potrzebuje głębokiego podłoża. Dopiero niższe partie gór porośnięte są lasami – to regle. Rosną na nich drzewa, iglaste: w wyższych partiach bardzo wysokie świerki czyli smreki,
a niżej sosny oraz jodły i limby. Lasy liściaste rosną najniżej.
Z opowieści wujka dowiedziałem się, że w wyższych partiach gór znajdują się przełęcze. Natomiast najniżej położone są doliny.
Następnego dnia wujek zaproponował nam wyjazd kolejką linową na Kasprowy Wierch. Ach, jakie tam były widoki! Dokładnie widać było górujący nad Zakopanem Giewont.
[http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Giewont_58.3.jpg&filetimestamp=20120203102413]
Przez lornetkę oglądałem duży żelazny krzyż, który dawno temu górale wnieśli na sam szczyt. Ten krzyż widnieje również w herbie Zakopanego. Widziałem też wielu turystów, którzy szli wolno szlakiem prowadzącym na ten szczyt. Niektórzy, wspinając się po stromych skałach, używali specjalnych haków i lin.
Kolejny dzień również spędzaliśmy ciekawie i intensywnie. Pojechaliśmy
z wujkiem wozem góralskim ciągniętym przez dwa konie do Doliny Pięciu Stawów, nad Morskie Oko. Wielu turystów pokonuje tę trasę pieszo, bo samochody nie mogą wjeżdżać na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Morskie Oko to jezioro otoczone ze wszystkich stron górami.
[http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Morskie_Oko_ze_szlaku_przez_%C5%9Awist%C3%B3wk%C4%99.jpg&filetimestamp=20080704115436]
Obeszliśmy je wkoło wąską ścieżką. Tata robił zdjęcia, bo widoki zapierały dech w piersiach. Zmęczeni marszem odpoczęliśmy w schronisku podziwiając piękną panoramę.
Jeden dzień poświęciliśmy na zwiedzanie Zakopanego, kupowanie pamiątek i prezentów. W mieście, przy głównej ulicy Krupówki, jest mnóstwo straganów
i sklepików, gdzie górale oferują wyroby rękodzielnicze. Typowe dla tego regionu są rzeźby w drewnie, obrazki malowane na szkle, drewniane ciupagi, metalowe parzenice, lalki w strojach góralskich, lniane obrusy i serwetki ręcznie haftowane oraz różne rzeczy z owczej wełny, również ręcznie robione – skarpety, czapki, swetry. I wszędzie jest ogromny wybór pachnących oscypków.
Magda Szpyrko-Ankiewicz